Spatif jest dla Trójmiasta tym, czym St. Anger dla metalu. Do tego mają drogie i kiepskie piwo. Ale skoro grają chłopcy z Kapitan Korsakov, to dzielnie stawić się trzeba. A do tego w jednym kawałku wykorzystują wokalnie i basowo Ivettę :). Czapki tylko żal!
death magnetic dgorsze :D
OdpowiedzUsuńa to Spatif był!
OdpowiedzUsuńFajna Ivka! jak gra na basie to nie mam pytań, moje alter ego :D
hehehe Ivetta najlepsza, weszła na jeden numer i zagrała na jednej strunie :D
OdpowiedzUsuńno wlasnie! szukalam iwki na Pawla zdjeciach i pusto!
OdpowiedzUsuń