środa, 4 marca 2015

i tell you if god wants to take me, he will



Wahałem się nieco, czy pójść, bo i kosza, bo i powrót choroby, ale błąd bym uczyniła srogi. Bardzo krótki ale przecudowny koncert Jarboe i towarzyszącej jej Helen Money (wyrabiającej z wioloncelą to, co Hendrix z gitarą). Kalkulowało się być.


Zbliża się kolejny Music is the Weapon, czekam szczególnie na So Slow, których nie widziałem, a materiał mają przedni oraz na Plum, bo wiadomo. Oraz na King Crimson, bez Frippa, jako Ampacity, rzecz oczywista. 






2 komentarze:

  1. no i jestem! dzięki Michał, szkoda Pluma bo też czekałem na nich

    OdpowiedzUsuń
  2. a jesteś! szkoda, może następnym razem przyjadą, no i kilka innych zacnych kapel jest :)

    OdpowiedzUsuń