Po dobrym miesiącu, ale lepiej w grudniu niż wcale, relacja z Zakopanego, czyli Tatry po raz pierwszy, czyli najlepsze prezenty urodzinowe najlepiej. Może i dzięki temu blog się będzie odświeżał daleko częściej? Nie wiadomo. Choć zdjęcia z sesji zdjęciowej The Dalmors wartałoby, mówiąc Rokitą, ku pamięci zachować.
W odtwarzaniu nowe albumy Sunn O))), Deafheaven, Mgła, Chelsea Wolfe, Shining, Corrections House, Foals. Z powtórek Captain Beefhart, Coltrane i najwcześniejszy Purple. Z lektur biografia Vonneguta oraz McEwan.
Pięknie w tych górach. Jedak jesień ma swoje uroki.
OdpowiedzUsuńDawaj the dalmors, narraje i cokolwiek jeszcze ;)