piątek, 19 kwietnia 2013

Is this trip really necessary?



Piątkowy powrót z korpo. W Orłowie podjęte dwie ważne decyzje. Pierwsza, by nie skręcać w lewo; druga, by nie jechać prosto. No i nagle jesteśmy na klifie, gdzie niespodziewanie spotykamy nieco już zniszczony bunkier, obecnie raczej pełniący funkcję squata. Mały survival zawsze mile widziany. Jednocześnie po raz kolejny okazuje się, że nie trzeba wyjeżdżać na wakacje, jeśli tylko mieszka się w Gdyni. So true.












Eskapada zakończona falafelem z frytkami u Turka na 10 lutego. Poleca się!

W słuchawkach: Altaar "Altaar", Songs: Ohia i nowy kawałek Black Sabbath.

2 komentarze: