środa, 18 września 2013

Together we can kill all terrible music


Jeden z najlepszych koncertowych wieczorów w Desde. Octupussy wiadomo: to klasa sama w sobie, z koncertu na koncert są lepsi, Dziablas z tym swoim wokalem i angielskim powinien robić karierę na Weście. No i prawdą jest że połowa ich sukcesu to Konrad, to czołówka garkotłuków w tej części kontynentu. Karmazynowy Kapitan również powalił. Ale mieli fory: Mikael Akerfeldt na perkusji, Steve Morse na wiośle, a śpiewał wyższy brat Klausa Meine (wyższy bo od Klausa każdy jest wyższy, może poza jednym piłkarzem Miedzi Legnica i JarKaczem), od którego pożyczył czapkę i zaczes (co wyczaiła Ivetta). Muzycznie gratka dla fanów Grand Funk czy Blue Cheer, czyli idealnie :). Na plus frekwencja.

Sentyment do dzieciństwa mnie ostatnio ogarnął, więc w słuchawkach ostatnio „In Trance” oraz „Taken By Force” Scorpions, „Death Walks Behind You” Atomic Rooster oraz Purple z Davidem i Glennem. Oraz nowe Touche Amore.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz