niedziela, 6 lipca 2014

once more 'round the sun


Tym razem bez zdjęć. Z tej prostej przyczyny, że do urządzeń niedziałających, albo działających beznadziejnie słabo, dołączył komputer, domagający się reinstalki chyba, oraz soniacz, nie zapisujący zdjęć. Googlałem i nic Jak by ktoś coś wiedział i chciał pomóc to ładnie proszę.

Działo się całkiem sporo, niestety lato nie dopisuje i pogoda przeciętna niczym żarcię w Green Wayu. Plany wakacyjne zmiennie, szczególnie jednego wyjazdu żal, może powrotu do Kopenhagi żal, ale za to może będzie Off. I Orannsi Pazuzu. I obiady w Osiele.

Minął także Opener, nie tak udany jak poprzedni, ale świetny koncert Dulliego, niezłe Bena Howarda i Pearl Jam, na poziomie, choć na odwal się, Faith No More. Plus dobre hot dogi z Avocado, VHSy z pornosami, Guiness. Oraz betonowa przyczepka.

Pojutrze Kylesa, w środę Arka gra z Panathinaikosem, w weekend DYI. Mundialu nie oglądam, ale Niemcy i Oranje w półfinałach, liczę na powtórkę z 74.

Nowy Mastodon nie jest taki zły, ale wyborny też nie, czasy "Remission" czy "Leviathan" nie wrócą, ot cena grania z Metallicą :)

Plus ruszyły Miasta dla Ludzi. Zobaczymy.




środa, 21 maja 2014

to be kind




Dużo soniaczozdjęć, więc mało słów, coś jak u Kaczkowskiego, czyli dwa świetne koncerty, koncert Nine Inch Nails, podróż do Łodzi, podróż do Berlina oraz Szczecin, czyli żegnaj ekstaklaso.

Dzięki ekipo!