The Dalmors, czyli wycieczka tam, gdzie zaraz będzie coś całkowicie innego. Z jednej strony żal, z drugiej radość, sentyment zmaga się z nowoczesnością. Póki co cieszmy się tym, co mamy. Ivetta pozdro :)
czwartek, 10 grudnia 2015
hear nothing see nothing say nothing
The Dalmors, czyli wycieczka tam, gdzie zaraz będzie coś całkowicie innego. Z jednej strony żal, z drugiej radość, sentyment zmaga się z nowoczesnością. Póki co cieszmy się tym, co mamy. Ivetta pozdro :)
poniedziałek, 7 grudnia 2015
thousands of miles between us
Po dobrym miesiącu, ale lepiej w grudniu niż wcale, relacja z Zakopanego, czyli Tatry po raz pierwszy, czyli najlepsze prezenty urodzinowe najlepiej. Może i dzięki temu blog się będzie odświeżał daleko częściej? Nie wiadomo. Choć zdjęcia z sesji zdjęciowej The Dalmors wartałoby, mówiąc Rokitą, ku pamięci zachować.
W odtwarzaniu nowe albumy Sunn O))), Deafheaven, Mgła, Chelsea Wolfe, Shining, Corrections House, Foals. Z powtórek Captain Beefhart, Coltrane i najwcześniejszy Purple. Z lektur biografia Vonneguta oraz McEwan.
Subskrybuj:
Posty (Atom)