sobota, 24 listopada 2018

destruction makes the world burn brighter

Listopad zły i okrutny nad światem zapanował. Marność nad marnościami, ale za to po poszukiwaniach długich znalazłem appkę udającą polaroida. Bardzo dobrze udającą. Coś jak ,,Korona królów" wobec ,, Gry o tron". Ale tej drugiej nie oglądałem, więc co ja tam wiem. Za to ,,House of cards" sezon ostatni owszem, ale błąd to był. Z kolei ,,Hauting of Hillhouse" warto, bardzo warto, po stokroć warto. Generalnie w tym roku trafiam w zasadzie na dobre seriale. Na muzykę też w sumie. Życie za krótkie na Megadeth jest, a Megadeth is new Manowar. Wiadomo. Oraz postanowiłem ożenić się z Emmą. A co!